22 kwietnia 2011

Wolf + Lamb vs. Soul Clap czyli muzyka i miłość...



Wolf + Lamb vs. Soul Clap
DJ Kicks
Studio !K7
* * * * i pół

Nad ostatnio wydanym kolejnym mixem z serii DJ Kicks, z której słynie wytwórnia Studio !K7, pracowało wiele osób. W jego powstanie zaangażowały się dwa djskie duety. Nowojorskie Wolf+Lamb i bostońskie Soul Clap. Wyszła im ciekawa mieszanka złożona z 27 utworów i choć średnia długość większości z nich to okolice 2 minut to w każdy spokojnie można się wkręcić.
Ale po kolei. Czwórka bohaterów stworzyła mix oscylujący w granicach downtempowego house’u, nu-disco i melancholijnej, popowej lekkości. Efekciarstwo postanowili odłożyć na bok i zdecydowanie bardziej niż na technice skupili się na selekcji i klimacie. Zapewne to spowodowało, że momentami utwory brzmią nie jak zmiksowane, ale raczej zlepione. Czasem łączone są przez króciutkie interlude, wprowadzające zmiany tempa, dzięki czemu całość nie brzmi monotonnie. Szczerze mówiąc, w przypadku tego wydawnictwa w zasadzie nie zwracam uwagi na technikę miksowania. A to za sprawą wspomnianej wcześniej selekcji. Panowie wybrali numery m.in. Nicolasa Jaara (świetny ‘Can’t See What Is Burning There’ wyprodukowany specjalnie do tego mixu), No Regular Play, Lee Curtiss czy Sect + Ben Westbeech. Rzecz jasna skorzystali również ze swoich produkcji, jak choćby intrygującego, opartego na auto-tune ‘Lonely C’ nagranego jako exclusive.
DJ Kicks wykonany przez tę czwórkę brzmi naprawdę ciekawie i konkretnie. W zasadzie brakuje słabych momentów. Całość zdecydowanie nadaje się do łóżkowego odsłuchu i wcale nie mam na myśli leniwej opcji…

Brak komentarzy: