22 czerwca 2011

Album na 10", czyli Twit One


TWIT ONE
Steppingstones
Melting Pot

No i mamy ciekawe wydawnictwo, które może stać się ewenementem w dziejach muzyki. W zasadzie już nim jest. Niemiecki label Melting Pot (DJ Day czy seria Hi-Hat Club) postanowił wespół z producentem Twit One’em wydać album na winylu 10”. Wiadomo, że za wiele tej muzyki na dziesiątkę zmieścić się nie może, więc wykorzystanie formatu dostępnego dotychczas jedynie dla singli to pomysł iście szalony. Otóż okazuje się, że kawałków weszło szesnaście, ale nie spodziewajcie się, że są przesadnie długie. Cały krążek to 16 minut z hakiem, najdłuższy bit trwa 2 i pół minuty, a najwięcej tu około trzydziestosekundowych skitów. Rzecz to intrygująca i interesująca, bo lekko podbite funkiem szkice przedstawione przez Twita są, co tu dużo mówić – ładne. Jak pierwsze promyki przy wschodzie słońca albo lekki, letni wiatr. Mają w sobie kojącą moc i swego rodzaju nieuchwytność niczym pierwsze chwile pobudki w weekend. Generalnie miło posłuchać, w setach przyda się do ciekawych przejść, no i album-legenda, bo toruje ścieżki. Ja tylko żałuje, że niektóre pomysły nie są rozwinięte, bo mógłby z tego spokojnie powstać godzinny longplay, a wtedy radości byłoby jeszcze więcej.


14 czerwca 2011

MCDE DJ Kicks: L.O.V.E.

Premiera kolejnego odcinka serii DJ Kicks miksowanego przez pochodzącego ze Stuttgartu Motor City Drum Ensemble, została przesunięta na 7 lipca. Troszkę wcześniej, bo 20 czerwca będziemy natomiast mogli posłuchać kawałka 'L.O.V.E.' przygotowanego specjalnie przez MCDE na kompilację-mix wraz z remixami. Numer w wersji oryginalnej do odsłuchu poniżej.

Motor City Drum Ensemble- L.O.V.E. (DJ-Kicks exclusive) by !K7 Records

Tracklista nadchodzącego mixu:

1. Sun Ra – Door To The Cosmos
2. Electric Wire Hustle – Again (Scratch 22 Remix)
3. Rhythm & Sound – Mango Drive
4. Tony Allen – Ariya
5. Peven Everett – Stuck (Original)
6. Bad Jazz Troupe – Breakdown Treat – Dusty Rework (MCDE Edit)
7. Mr. Fingers – The Juice
8. Rick “Poppa” Howard – Can Your Love Find It’s Way (Club Vocal)
9. Stone – Girl I Like The Way That You Move (Dub)
10. Fred P – On This Vibe
11. Creative Swing Alliance – Don’t Forget Your Keyz
12. Geraldo Pino & The Heartbeats – Black Woman Experience
13. Philippe Sarde – Le Cortège Et Course
14. Robert Hood – The Pace
15. Loose Joints – Pop Your Funk (Vocal Version)
16. Arts & Crafts – I’ve Been Searching (Walter Gibbons 12” Mix)
17. Motor City Drum Ensemble – L.O.V.E. (DJ-Kicks)
18. Aphex Twin – Actium
19. Recloose – Cardiology (Isolée Mix)
20. Latecomer – Cosmic Cart
21. Timo Lassy – African Rumble
22. James Mason – Sweet Power, Your Embrace

13 czerwca 2011

en2ak - Celestial Toyroom


en2ak
Celestial Toyroom
U Know Me Records
* * * * i pół

Niewiele trzeba było czasu by wywodząca się ze styku IDMu i hip hopowego bitu muzyka znalazła ogromne grono fanów. Dość szybko kolebka tego stylu, czyli Los Angeles, okazała się ciasna i nowo bitowa scena rozlała się po całym globie, zarażając kolejnych producentów z innych krajów. Przy okazji kolejny raz potwierdziło się, że i nasz kraj nie pozostaje w tyle, bo odpowiedź była równie prędka. Jednym z reprezentantów nurtu pozostaje połowa duetu Przaśnik, czyli pochodzący z Wrocławia en2ak. Swój LP zatytułowany ‘Celestial Toyroom’ zdecydował się wydać w związanej z grupą JuNouMi wytworni UKnowMe Records – wybór zdecydowanie trafiony, ponieważ od dłuższego czasu ten label zalicza same sukcesy. Podobnie pewnie cieszy się ekipa UKM, ponieważ krążek en2aka to wzorowe dzieło gatunku glitch hopu czy ogólnie pojętych future beats. Ponadto stanowi wycieczkę w naprawdę ciekawe rejony muzyki, której obce jest pojęcie kompromisu. Nie sposób tego jakkolwiek bliżej klasyfikować. En2ak bawi się rytmem, tnie perkusje, zgrabnie miesza efekty. Raz bywa melodyjnie, innym razem szorstko. Jest bardziej eksperymentalnie i surowo niż na zeszłorocznym albumie Kixnare’a. Mnóstwo na tej płycie smaczków, które zatrzymują przy danej pozycji na dłużej. A na dokładkę zaproszeni goście będący świetnymi producentami (Mr. Krime, Envee) jak również nawijaczami (Noah23, Siny). Płycie trzeba poświęcić sporo uwagi i koncentracji, aby w pełni docenić jej potencjał i wycisnąć z tej muzyki maximum przyjemności, ale zapewniam, że warto.

Kasety...


Pamiętam to dobrze.

12 czerwca 2011

Katy B is On A Mission.


KATY B
On A Mission
Sony
* * * i pół

Słucham płyty Katy B jednocześnie zaczytany w przeróżne fora, na których toczą się dyskusje dotyczące ‘On A Mission’. Zastanawiam się nad paroma rzeczami. Po pierwsze, że scena brytyjska już od kilku sezonów stanowi centralny kocioł, w którym mainstream miesza się z klubowymi gatunkami muzyki, mającymi swe korzenie w undergroundzie. Po drugie, że momentami całkiem nieźle im wychodzi takie miksowanie. A po trzecie, że Katy B stanowi dziecko takich właśnie eksperymentów i zgrabnie balansując pomiędzy głównym streamem a alternatywą zbiera i pochwały, i baty. Puryści twierdzą, że to psucie obyczaju, fani popu spokojnie łykną to bez mrugnięcia, a ja zawsze będę zwolennikiem łączenia tych dwóch scen, jeśli efekt jest naprawdę dobry. I uważam, że w przypadku panny Brien jest, czego posłuchać. Wszędzie można przeczytać, że „wyrosła na dubstepie” dama zajarała się UK Funky i dosypała trochę house’u dokonując zarazem fuzji z popem. Tak w istocie jest, a przy okazji udało jej się namówić do współpracy takich producentów jak Skream, Benga czy Zinc, czym osiągnęła naprawdę wysoki poziom. Producencko nie można tu niczego zarzucić. Wszystko pięknie gra, głowa się kiwa, nóżka tupie, a na przy występach na żywo publiczność szaleje. Wokalnie – bywa zadziornie, momentami gładko, ale raczej poprawnie. Chociaż czasami razi ten oklepany schemat zwrotka-refren. Z drugiej jednak strony skoro to płyta na lato i plenerowe eventy, to system się sprawdzi. Tylko, no właśnie – lato się skończy, sezon na festiwale też i chyba tak samo dobiegnie końca termin ważności krążka. Mimo wszystko warto sobie zaaplikować, bo na wakacyjnych wojażach zadziała zgodnie z przeznaczeniem.

11 czerwca 2011

Lovefinder w remixach!!


NOVIKA
Mixfinder
Kayax
* * * * *

W ubiegłym roku Novika wydała album 'Lovefinder', który okazał się być zgoła odmienny od poprzedniego, stonowanego solowego debiutu. Wypełniony po brzegi tanecznymi kawałkami krążek okazał się być świetną inspiracją dla szeregu producentów, którzy chętnie zabierali się za reinterpretowanie kolejnych numerów. W ten sposób otrzymaliśmy krążek ‘Mixfinder’, na którym zebrane zostały wszystkie remixy. Trzeba przyznać, że jest naprawdę, w czym wybierać. Wśród producentów, którzy zaprezentowali swoje wersje znaleźli się m.in. Seb Skalski, Lisi, Liquid Molly, Milf czy Max Skiba.
Uwagę przykuwa różnorodność tego albumu. Na początku pojawiają się przyjemne popowe remixy Hot Toddy’ego (z ekipy Crazy P), Bogdana Kondrackiego czy płynąca wersja ‘Strangers’ przygotowana przez Bueno Bros. Po nich następuje syntezatorowe szaleństwo zgotowane przez Kamp! i przejście w nastrojowe remixy Rawskiego i Gitbit Papilota. Zaraz potem podszyta dubstepem eksperymentalna interpretacja Liquid Molly tak, żeby znowu wrócić na parkiety wypełnione przez house’owe rytmy gwarantowane przez Spoxa i Last Robots.
Trzy napawające optymizmem fakty odnośnie ‘Mixfinder’. Po pierwsze znowu potwierdza się to, że w Polsce jest mnóstwo producenckich talentów, po drugie polityka wydawania remiksów zdaje się odżywać, a po trzecie – album ‘Lovefinder’ będzie miał znów swój czas – i bardzo dobrze, bo to bardzo dobra płyta. A ‘Mixfinder’ ją znakomicie uzupełnia. To teraz brakuje tylko krążka koncertowego, najlepiej z takimi aranżami jak na Festivalu Selector.


Z tej płyty koniecznie: Kinds Of Love – Rawski Remix, Miss Mood – Kamp! Remix, When It’s All Too Much – Daniel Drumz Remix, Perfect Beach – Gitbit Papilot Remix… a zresztą - całej posłuchajcie.


EDIT: a rozbudowana wersja tekstu, bardziej konkretna jest dostępna na muno.pl, a dokładnie PO KLIKNIĘCIU TUTAJ :)


I dodatkowo jeszcze klip do otwierającego zestaw Miss Mood (Hot Toddy Remix) wykonany przez Akina z ekipy Art de Rue!!!

6 czerwca 2011

Burn Studios Audiotool.


W ciągu ostatniego weekendu miałem okazję być na dwóch konferencjach dotyczących nowej platformy służącej produkowaniu muzyki. Burnstudios Audiotool – bo tak nazywa się program – jest dostępny całkowicie za darmo pod tym adresem i umożliwia praktycznie każdemu, kto ma dostęp do Internetu tworzenie kawałków przy użyciu oryginalnych maszyn ‘skompresowanych’ do rozmiarów narzędzia internetowego. Rzecz to całkiem ciekawa, o tyle, że zarejestrowanych użytkowników jest już ponad 80 tysięcy i każdy może uczyć się od każdego nowych technik produkcji, dobierania efektów czy budowania swoich tracków opierając je na już istniejących kawałkach, które wykonał ktoś dajmy na to na drugiej półkuli.
Ja osobiście mam nieco ambiwalentny stosunek. Oczywiście fajnie, że coś takiego powstało, bowiem, jak twierdzili ambasadorzy tego produktu w Polsce (Jacek Sienkiewicz, Max Skiba i Novika) mogą z tego skorzystać zarówno już doświadczeni producenci, jak i ci początkujący, którzy nie mają np. kasy na tak drogi sprzęt (oprogramowanie jest całkowicie bezpłatne). Do tego najlepsze numery będą udostępniane w sprzedaży na portalu beat port.com, co jest dodatkowym plusem i możliwością do wybicia się. Warto też wspomnieć o możliwości kontynuowania przerwanej pracy w każdym miejscu na świecie (nawet bez dostępu do Internetu w przypadku uploadu na dysku twardym wykorzystywanych ‘maszyn’) oraz o ładnych designie i całkiem intuicyjnej obsłudze (nawet kable podłączają się same). Z drugiej strony mam pewne obawy. Po pierwsze odnośnie tego, że Internet może zalać fala koszmarnych produkcji (choć to jeszcze oczywiście można odsiać, jak kto umie) oraz bedroomowców piszących swoje biografie, które będą zaczynać od słów „remiksowałem tego i tamtego..”. Po drugie szczerze zastanawiam się, jak w Polsce przyjmie się taki produkt. Choć tak na dobrą sprawę – kto będzie miał z tego skorzystać, to skorzysta. Wszak strona nie wyparuje nagle jak poranna rosa. Koniec końców, to bardzo ciekawy wynalazek i z pewnością warto śledzić, jak całość się rozwinie, ponieważ jak zapowiadają twórcy, obmyślane są kooperacje z kolejnymi serwisami, np. soundcloudem. Pożyjemy, zobaczymy, a póki co warto sprawdzić.