7 lipca 2013

[review] Natu - Kozmic Blues

NATU
KOZMIC BLUES


Siostry Przybysz uwielbiam za to, że cały czas kombinują. Obie z powodzeniem mogłyby zasiąść w wygodnym fotelu, odcinać kupony od partycypacji w zespole Sistars i generalnie żyć wporzo. Jednak wolą kombinować – i w tym cały ich urok i szczęście, że swoimi coraz nowszymi pomysłami odważnie dzielą się ze słuchaczami. Tym razem na tapetę wziąłem sobie krążek Natalii. Znana dotychczas z soulowych występów wokalistka upatrzyła sobie piosenki Janis Joplin i nagrała tribute-album złożony z 12 coverów i jednej autorskiej piosenki, która jednak na wskroś przesiąknięta jest klimatem utworów Pearl. Mowa o singlowym ‘Niebieskim’ – chwytliwej piosence z przeuroczym refrenem i zapadającej w pamięć melodią. Posłuchajcie kilka razy, a potem spróbujcie się uwolnić od nucenia „na serca dnie niebieski kolor jest czy tego chcesz, czy nie”. Pozostałe numery – cóż… nie mogły się nie udać. Natu do współpracy zaprosiła grono naprawdę wspaniałych muzyków, którzy zagrali wszystko jak należy. Gdzie trzeba mocnej – jest mocniej, gdy delikatniej – na pierwszy plan wysuwa się głos Natalii, są harmonijki, są i puzon i saksofon. Wszystko na żywo, podobno nagrywane na setkę – faktycznie nie czuje się tutaj zbędnej ingerencji polepszaczy, a jedynie pełnokrwiste granie. W to granie Natu w znakomity wręcz sposób wpisuje się swoim wokalem. Na potrzeby ‘Kozmic Blues’ wyszła z dotychczasowego soulowego stylu. Przychrypnięty, zdecydowanie prowadzący miejscami piszczący głos, zdarte gardło… Te nagrania naprawdę mają klimat i nie utraciły charakteru pierwowzoru. Bardzo cenię to wydawnictwo – pomimo, że na co dzień słucham innych klimatów, lubię włączyć sobie krążek, by wraz z Natu drzeć się wniebogłosy śpiewając ‘Maybe’ czy zasłuchać się w tytułowy ‘Kozmic Blues’.

Brak komentarzy: