8 lutego 2010

KIDKANEVIL RAZY 3




KIDKANEVIL
Problems & Solutions
First Word

Na swojej pierwszej producenckiej płycie Kidkanevil postanowił pokazać to, kim jest i jakie brzmienia go interesują. Wtedy wiele osób stwierdziło, że na horyzoncie pojawił się ktoś naprawde wyjątkowy, kto nie tylko będzie częścią nowego ruchu w muzyce, ale także pokaże coś świeżego. I faktycznie album ‘Problems & Solutions’ poza zamysłem zaprezentowania swoich szkiców i postawienia pierwszych, nieśmiałych kroków, był dla Kida ważnym posunięciem. Dlaczego nieśmiałych: bo na tej płycie mniej odważnych, bezkompromisowych rozwiązań, a więcej puszczania oka do słuchacza. To właśnie na debiucie Kida znalazła się cudowna piosenka nagrana z Andreyą Trianą ‘Good Morning, What’s New’, ale także przebojowe ‘Click Click POP’ oraz ciche, lekko nostalgiczne ‘Help Me Out Y’all’. Ten krążek to fuzja kilku gatunków na tyle fascynująca i dobrze zmieszania, że trudno nadawać jej jakiekolwiek łatki poza jedną: freestyle & beatmaking. Jako całość raczej nie stanowi przemyślanej historii (w przeciwieństwie do drugiej, a szczególnie trzeciej płyty), a raczej zbiór własnych nagrań, wśród których brak słabych momentów. To było ostrzeżenie: „uwaga, nadchodzi Kidkanevil” i nikt tak naprawdę nie spodziewał się, do czego zdolny jest ten producent.





KIDKANEVIL
Back Off Man, I'm A Scientist
First Word

Od pierwszego albumu Kidkanevil zdecydowanie rozwinął skrzydła. A że zajęło mu to jedynie rok… Na ‘Back Off Man…’ brzmienie, które uzyskał producent jest spójniejsze i dojrzalsze. Z miejsca wyczuwa się inspiracje kulturą wschodnią, podobnie jak talent do produkcji hipnotyzujących kompozycji. Z pomocą znakomitych gości takich jak lubianej Kissey Asplund, Taprikk Sweezee, Justin Percival czy mistrza kojących melodii Bonobo, Kid komponuje muzykę, która chociaż korzenie ma w hip hopie (podstawą jest solidny bit), to wyrasta daleko poza jakiekolwiek klasyfikacje. Brytyjczyk pozyskał ciekawe sample, łączy 8bitowe wstawki z orientalnymi elementami i mocnymi bębnami. Z jednej strony tworzy poruszające, a wręcz epickie kompozycje, jak zamykająca całość ‘Ketto Revisited’, a z drugiej przebojowe brzmienia, przy których ciężko usiedzieć w miejscu (‘When I Dig’, ‘Black Bug’). Do tego szczypta humoru w ‘R.I.P.’ i w rezultacie mamy bardzo dobry album, który świadczy nie tylko o klasie Kida, ale i o tym, że ten producent nie zamierza spoczywać na laurach i wciąż poszukuje nowych inspiracji, styli i rozwiązań, którymi zapewne nieraz nas jeszcze zaskoczy.





KIDKANEVIL
Basho Basho
First Word

Niedawno usłyszałem, że Kidkanevil staje się kimś więcej niż tylko beatmakerem. Po wysłuchaniu najnowszego albumu tego producenta, w pełni zgadzam się z tym zdaniem. Kid staje się wizjonerem, który dobrze wie, czego chce i jak to uzyskać. Inspiracja Japonią sięga zenitu, utwory stają się mocno introwertyczne, intrygujące i niebanalne. Brak na ‘Basho Basho’ gości i typowych dla poprzednich albumów wokali i rozbujanego klimatu. Zamiast niego jest więcej kontemplacji i medytacyjnego nastroju rodem ze starych japońskich filmów o samurajach. Ten krążek jako muzyka-tło nie sprawdzi się kompletnie, gdyż wymaga skupienia. Dopiero wtedy ujawnia swoją wielowymiarowość. Pojawia się kilka fantastycznie wyważonych bitów, idealnych do kiwania głową. Kid pozwolił sobie także na eksperymentowanie, czego efektem są tracki, w których bit ginie pomiędzy pozornie chaotycznie rozłożonymi bębnami, przeszkadzajkami czy histerycznym śmiechem. Dodajmy do tego klimatyczny artwork na okładce i jest spójna, solidna oraz tajemnicza całość. Trudno przewidzieć, jaki może być kolejny krok tego ARTYSTY, ale zdecydowanie mogę powiedzieć, że oczekuje na niego z niecierpliwością, bo wiem, że z pewnością będzie równie porywająco.


1 komentarz:

Olga pisze...

ładnie i zachęcająco ujęte, sprawdziłam, nie żałuję