7 maja 2011

Krótko o Mitsu The Beats!


MITSU THE BEATS
Universal Force
Jazzy Sport
* * * * *

DJ Mitsu The Beats jest jednym z tych artystów, dzięki którym mówię, że na winylach wychodzą ciekawsze rzeczy niż na CD. Płyta ‘Universal Force’, jak ognia unika srebrnego krążka, będąc zadowoloną z analogowego wydania. W zasadzie to nawet się nie dziwie, bo muzyka, którą tworzy Mitsu wespół z zaproszonymi raperami i wokalist(k)ami dużo lepiej brzmi płynąc spod igły.
Pochodzący z Japonii autor wspaniale przyjętych mixów ‘28roses’ czy ‘one more roses’, wypracował sobie charakterystyczne wysmakowane i stylowe brzmienie. Wprawnie miesza tradycyjny hip hop z futurystycznie naznaczoną elektroniką i jazzowym zacięciem. Wszystko jest pięknie rozbujane i osadzone na konkretnym bicie, któremu trudno się oprzeć. Czasem muzykę wzbogaca kosmiczne, funkowe podbicie z szybkim tempem i trąbkami, a czasem pełne duszy klawisze czy rozbiegana perka, jednak zawsze obowiązkowy jest udział znakomitych MC, rapujących w ojczystym języku Mitsu (B.D. czy 鎮座DOPENESS). Największe poruszenie otrzymujemy w ostatnim kawałku – zagrane na pianinie outro jest czystą esencją piękna. Warto sprawdzić, jak z poczuciem rytmu u braci z dalekiego wschodu. A w zasadzie nie tyle sprawdzać tylko mu się poddać, bo akurat z tym u nich jak najbardziej w porządku.

Brak komentarzy: