MAJOR LAZER
Guns Don't Kill People... Lazers Do
Guns Don't Kill People... Lazers Do
Downtown Records
* * * * *
‘Guns Don't Kill People… Lazers Do’ to sprawka mocno rozchwytywanych producentów – Diplo, który na początku roku podsumował swoją karierę zbiorem własnych kawałków i remixów oraz Switcha, zarabiającego na chleb głównie tymi drugimi. Panowie wymyślili ciekawą fabułę, kreując fikcyjnego Majora Lazera, który po utracie ręki zyskał zamiast niej karabin maszynowy i na latającej desce zwalcza zombie i wampiry. O tym mówili wszyscy, zaś kiedy w obieg został puszczony pierwszy numer – ‘Hold The Line’ – podekscytowanie wzrosło o kolejne sto procent. Super historyjka, dwójka mega dobrych producentów i do tego przezabawny, kozacki kawałek wzbogacony o jajcarskie sample? To będzie hit!
Przyznam, że po pierwszym wysłuchaniu albumu byłem nieco zaskoczony. Słychać, że panowie podeszli do tematu z powagą, decydując się nadać płycie dancehallowy sznyt, bez fidgetowego efekciarstwa, hipsterskiej otoczki, bassline’owego hałasowania i walenia po uszach. I właśnie to mnie zaskoczyło - przez singlowy numer nastawiłem się bardziej na przebojowość uzyskaną za pomocą niepoważnych sampli. Okazało się, że ich współpraca nie miała być jednorazowym wyskokiem, stworzonym na haju numerem, który puści się w YouTube dla żartu. Punkt dla duetu. Jeden z wielu.
3 komentarze:
no dzieciaku, nina sky mnie zaskoczyla a raczej zaskoczyly. ich kawalka nie da sie sluchac!:)
co Ty dzieciaku, fajny numer tylko trzeba się chyba wstawić żeby się znajomym do tego przyznać:P
ta plyta to jeden wielki zjeb, switcha naprawde stac na wiecej,
Prześlij komentarz