21 września 2009

Bez składu, z odrobiną ładu


Jakoś tak w tym roku mało wpisów w porównaniu z rokiem poprzednim. Pewnie jest to wywołane faktem, że od pewnego czasu wciąż publikuje w przeważającej części recenzje i to jakoś doprowadziło do tego, że została sama muzyka, a wątki – powiedzmy - osobiste poszły całkiem w kąt. Z drugiej strony celem tego bloga nie jest i nie było wywlekanie wielkich problemów tego świata. Chciałbym tutaj mimo wszystko trochę pozmieniać. Dodawać więcej „niereckowych” wpisów. Oczywiście nie mam na myśli zamiany „Życia na CD” w pożal się Boże dziennik. Chodzi bardziej o wrzucanie innych, związanych także z muzyką, notek. Coś na zasadzie wkleił nowy klip i napisał po co to zrobił. Co tygodniowych cykli imitować nie mam zamiaru, to nie dla mnie. To tak tytułem wstępu, a co z tego wyjdzie - się zobaczy.
Dobra, pierdoły odkładamy na bok. Z ważniejszych rzeczy: przygotowuje kolejne teksty. Z wielkim trudem – przyznaje. Ostatnio samopoczucie kiepskie, ale pisać trzeba i w trudnych warunkach. Gotowa jest już recenzja znakomitej płyty Major Lazer (Diplo + Switch), zaś w przygotowaniu kolejne. Bardziej klubowe, bo są m.in. krążki Dinky, Marcela Knopfa czy Silicone Soul. Dostałem również najnowsze „dzieło” grupy Gus Gus. Przyznaję, że powiedzieć że jestem rozczarowany, to mało. Wszystko już niedługo ukaże się na stronach portalu muzikanova:) Tam również możecie przeczytać napisaną przeze mnie very-short bio Ghosta - genialnego bitmakera. Bio znajduje się Tutaj, a recenzja jego krążka kilka postów w dół;)
Dodatkowo niedługo powroty do starszych krążków (ostatnio było i o Jimpsterze, i o N*E*R*D – może z tego jakiś cykl;). Pojawi się tekst o LCD Soundsystem, który niedawno wydał zbiór remixów kawałka 45:33. Zestawu jeszcze nie mam, ale chętnie wracam do ‘Sound Of Silver’ – tekstu spodziewajcie się na dniach.
Wciąż na liście oczekiwanych mam kolejne krążki i nowości z 2009 roku. Drugi tydzień czekam na sprowadzenie kompilacji ‘Total’ , która ukazała się nakładem niemieckiego Kompaktu, a i przeglądam neta mając niemałe rozterki co do tego, jakie albumy by tu pokupować.
Recenzja, którą jakiś czas temu mogliście przeczytać na tym blogu, została wyróżniona przez portal muzka.onet.pl. Nie kryję, że się cieszę, bo dodało mi to nieco pewności siebie. Tekst – na stronach onetowskich – TUTAJ; zastanawiam się jaką nagrodę dostanę – podobno jakaś będzie wysłana. Trochę gorzej sprawa ma się w innej kwestii, związanej również z moja pasją, ale póki co bez szczegółów. Obiecałem sobie, że dopóki nie będzie to pewna rzecz – cisza. To chyba wszystko, co chciałem przekazać. A i możecie sobie włączyć kawałek 40 Love, który wyprodukował DJ Koze – to tak apropo kompilacji ‘Total 10’, świetny numer z intrygującym początkiem, który gładko rozwija się w motyw główny. Facet ma łeb, od dawna to mówię!

PS. Ostatnio link do swojego bloga coraz częściej spotykam u innych. Dzięki Wam bardzo, że tu wpadacie i doceniacie tę stronę. Dobrze wiedzieć, że życie na CD nie kurzy się w internetowych czeluściach;) Też do Was zaglądam i czytam regularnie!! :) Pozdr!

Brak komentarzy: