19 maja 2008

Afro-sounds


Kolejna kompilacja, w którą w ostatnim czasie się zaopatrzyłem to 'Nigeria Special: Modern Highlife, Afro-Sounds & Nigerian Blues 1970-6'. Spory tytuł, co? Dwupłytowa, dwugodzinna w pięknym, naprawde, digipacku z 32-stronnicowym bookletem. Autor opisuje w nim historie poszczególnych utwór, miejsca, gdzie były popularne, historie ludzi, którzy je tworzyli. Przy każdym z kawałków pisze też, w jakim języku są nagrane wokale (chociaż są też i numery instrumentalne. Jest też nakreślone całe tło kompilacji. W wypadku tego albumu, booklet stanowi encyklopedie nigeryjskiej muzyki. Jest jego nieodłaczną częścią i to pierwsza rzecz, która mi się podoba. Druga to oczywiście sama muzyka! Piękne dźwięki, które rozgrzewają w deszczowe dni (takie jak dziś) albo podgrzewają klimat w cieplejsze. Poruszają dogłebi duszę i ośrodek czerpania przyjemności ze słuchania:)) Mix gatunkowy, jaki serwuje nam twórca zamieszania - Miles Cleret - to afro-pop, afro-jazz i afro-funk. Mieszanka wybuchowa, bardzo łatwo jest zarazić się energią tych krążków, a wtedy... 2 godziny totalnego luzu i odcięcia od świata, bo tak trudno się od nich oderwać. Nie będę wymieniał artystów, którzy pojawiają się na 'Nigeria Special...' bo pewnie i tak nikt, albo mało kto zna The Funkees czy The Nigerian Police Force Band. Z tego powodu również warto się zapoznać z tą cudowną muzyką!

Brak komentarzy: