Drugi dzień warszawski to samodzielna już wycieczka w sam środek miasta. Tam kolejne zakupy w juniorze (Buzzin’ Fly ‘5 Golden Years In The Wilderness’) i oczywiście w SideOne (The Politik i miniCD wyczynione przez GreenJesusa). Do tego zamówienia na sprowadzenie kolejnych dwóch krążków. Nie mogę się doczekać aż dotrą. Jak widać kupno wymienionych wczoraj albumów póki co odłożyłem na bogatsze czasy;). Tramwaj powrotny spóźnił się 40 minut i był na maksa zatłoczony. Wielkomiejskie zwyczaje. Trochę przesiąkłem Warszawą (a dokładniej pewnym miejscem. Spoko zapach przyjemny, bo waniliowy), po czym wróciłem na mieszkanie i spakowany czekam na pociąg.
Pobyt był świetny, z pewnością nie ostatni taki wyjazd. Zdanie kluczowe: „tutaj całą forsę można przepuścić w kilka godzin”. Kolejny raz może po maturach?
Niżej kilka fotek, które gdzieś tam udało mi się w całej bieganinie zrobić. Enjoy!
Pobyt był świetny, z pewnością nie ostatni taki wyjazd. Zdanie kluczowe: „tutaj całą forsę można przepuścić w kilka godzin”. Kolejny raz może po maturach?
Niżej kilka fotek, które gdzieś tam udało mi się w całej bieganinie zrobić. Enjoy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz