Jakoś tak się złożyło, że się skończył jeden z najdłuższych okresów w życiu. Podstawówka, gimnazjum i liceum to taki czas, że wcale nie trzeba o siebie szczególnie dbać. Wystarczy zgodnie z obowiązkiem, chodzić na zajęcia, zdawać i zaliczać kolejne lata, gdzieś po drodze zdobywając kolejne znajomości. I właśnie dzisiaj wszystko to poszło, że tak powiem, w pizdu. Zacznie się jazda, dorosłość (?), a ja jakoś tego nie chcę. Zabawne, że zaczynając gimnazjum tak bardzo chciałem dostać się do liceum. Zaczynając liceum marzyłem o mieszkaniu w choćby Krakowie, studiowaniu sam nie wiem czego. Liceum się skończyło, a ja już wcale nie mam ochoty niczego zaczynać. Obecnie czuje się bardziej, jakby coś dobiegło końca, niż było początkiem nowego życia. Pewnie przejdzie za kilka dni, może tygodni, ale uczucie niedokończenia zostanie raczej na długo. Tylko, co studiować…
Żeby nie było tak totalnie smętnie i melancholijnie, to wybieram się na kolejną Beats Friendly Night. Właśnie dzisiaj, może to poprawi mi humor. Lexus i Rawski, z wokalnym wsparciem Noviki zagrają w Katowicach, ale – uwaga – nie w Rondzie Sztuki, a nowo otwartym klubie Flow. Mam nadzieję, że miejsce fajne i miłe, bo to, że pod względem muzycznym będzie ok jest pewne:). Wcześniej zaś, jako before, jeszcze w Rondzie Sztuki, zagra Igor Pudło – znany z duetu Skalpel producent, remixer i dj. Będzie ciekawie.
Zaś cała sobota to chill. Totalnie nic-nie-robienie, odpoczynek, dzień zdrowa psychicznego – możecie go nazwać, jak chcecie. Dostałem wczoraj trzy kolejne, bardzo ciekawe krążki. Kolejna dojdą już w trakcie maja. Spodziewajcie się więc następnych recenzji, pisanych gdzieś między kolejnymi maturami. Będzie fajnie – wystarczy się tylko rozkręcić.
Chyba musze gdzieś wyjechać na dzień albo dwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz