7 lutego 2008
Wróciłem!;)
W pełni chwały wracam do domu i blogowania.
Zakopane jak Zakopane. Gorzej, że nie lubie gór zimą. W ogóle ich nie lubie, jeśli już to latem, kiedy naprawde można "wleźć wszędzie". Ale przetrwałem (tada!) i jest ok. Żałowałem tylko podczas wędrówki do Morskiego Oka, że nie mam iPoda, MuVo czy czegoś takiego, bo nudno się szło, a tak to bym mógł sobie słuchać pozgrywanych Stref Miejskich;)
Nowości płytowych żadnych nie przywiozłem. Nie planowałem nawet, bo te sklepy które tam są są pieruńsko drogie i nie mają tego, co ja chce (nawet ten metalowy;p ). Ale kupiłem mase innych rzeczy, tj. najazd na Cropp Town, więc kasy zostało tam dużo.
Z rzeczy kulinarnych;p :
Wniosek nr1. Żarcie w Sfinksie jest super pyszne.
Wniosek nr2. W Adamo jest orkopna obsługa.
Wniosek nr3. W Podkowie dają super kalafiorową
I jeden-najważniejszy-wniosek z powrotu do domu:
Trus'me 'Working Night$' brzmi zajebiście podczas przejazdu po Krakowie wieczorem. Klimat płyty podniesiony do potęgi 4. I to był chyba najlepszy powrót w życiu. Nie ruszam sie bez tej płyty nigdzie!!! :)
PS. może uda mi się w najbliższym czasie wrzucić parę fotek!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz