14 stycznia 2008

Baatin i... podsumowanie (ale nie moje!;)


Dziś dotarł do mnie singiel Baatin'a 'Marvelous/Magic', który przed świętami wygrałem w Strfie Miejskiej. Remixy polskich (!) producentów stoją na naprawde wysokim poziomie, więc nie ma się czego wstydzić, wręcz przeciwnie. Wszyscy pochodzą z asfalt records (zresztą sam singiel ukazał się pod banderą tejże wytówrni), wszyscy są niesamowicie zdolni i wszyscy niedługo wydają swoję krążki;)

aa-i mam numerek 0013 na 1200 :) (13 pecha przynosi tylko przesądnym-mnie nie;))

Kolejne roczne podsumownie znalazło się na portalu infomuzyka.pl. Link tutaj. Mnie z tego podsumowania interesują tak naprawde 2, które zamieszcze poniżej.

1) Album roku
2) Wydarzenie roku
3) Singiel roku
4) Klip roku
5) Odkrycie roku (tak całego rynku fonograficznego jak i Wasze - osobiste)
6) Debiut roku
7) Koncert roku/ festiwal roku
8) Wtopa roku
9) Czy Waszym zdaniem zdarzyło się coś takiego, co można określić jako najważniejszą tendencję na rynku muzycznym, z jaką zetknęliśmy się w czasie minionych 12 miesięcy?
10) Oczekiwania na 2008 r.


Lexus - Maciej Kasprzyk - dziennikarz Polskiego Radia BiS, didżej kolektywu Beats Friendly

1) Według współprowadzonej przeze mnie eklektycznej audycji "Strefa Miejska" w Radiu Bis:

1. M.I.A. - "Kala"
2. Ben Westbeech - "Welcome To The Best Years Of Your Life"
3. LCD Soundsystem - "Sound Of Silver"

Według prowadzonej przeze mnie hiphopowej Bardzo Innej Selekcji w Radiu Bis:

1. Common - "Finding Forever"
2. Talib Kweli - "Eardrum"
3. Pharoahe Monch - "Desire"

Polskie płyty to:

1. O.S.T.R. - "HollyŁódź"
2. Eldo - "27"
3. L.U.C. & Rahim - "Homoxymoronomatura"

2) Wreszcie na koncerty hiphopowe do Polski zaczeły przyjeżdzac gwiazdy z pierwszej ligi (Nas, Common, The Roots, Beastie Boys, Busta Rhymes, Wu), a nie jak dotychczas dawne legendy.

3) Pierwszy singiel "Get Up" z płyty "Red light Don't Stop" formacji Elektrons. Zremiksowany przez Envee'go i DustPlastic singiel Natalii Kukulskiej "Sexi Flexi".

4) Nie śledzę.

5) W końcówce roku świat muzyczny zwariował na punkcie Buriala i jego krążka "Untrue", nie było podsumowania bez tego wydawnictwa. Ja podzielam ten entuzjazm w umiarkowanym stopniu, delikatnie rzecz ujmując.

Z projektów z aurą tajemniczości w tle zdecydowanie bardziej wolę odkrywać Trus'me z płytą "Working Nights" czy zjawiskowe G & D z albumem "The Message Uni Versa".

6) Ben Westbeech - "Welcome To The Best Years Of Your Life".

7) Koncert roku, a raczej występ/performance to Otto Von Schirach na festiwalu "Nowa Muzyka" w Cieszynie. Również The Roots na Open'er. Festiwal roku to Open'er.

8) Niezmiennie polski pop i promujące go media. Słaba kondycja polskiego hiphopu i zapaśc na polskiej scenie hiphopowej.

9) Tendencji jest sporo. Jedne napawają optymizmem inne niepokoją.

Te optymistycznie nastrajające to między innymi:
Dzięki ułatwionej wymianie muzyki za sprawą odpłatnych serwisów download'owych, mocna ekspansja polskich producentów elektronicznych i ich twórczości na zachodni rynek.

Boom na fidget house, jackin house, baltimore, baile funk etc. Pojawienie się tych gatunków w setach kojarzonych z hip hopem didżejów (Dj Mentalcut w Polsce, na świecie np A-Trak),oraz w komercyjnych reklamówkach telewizyjnych (baltimore w reklamie dezodorantu a baile funk w reklamie telefonu kom.).

Niepokojące przemilczę.

10) 2007 wbrew pozorom był muzycznie dobrym rokiem. 2008 liczę, że będzie jeszcze lepszy.


i drugie:

Przemek Karolak - redaktor naczelny Laifa

Jak zawsze mam problem z ankietami wszelakimi, bo pewne słowa-klucze determinujące każde zestawienie, są mimo wszystko określeniami niedoprecyzowanymi, bo choćby "album roku" można wskazać na wiele sposobów. Na przykład typując perfekcyjną produkcję, ale niekoniecznie chwytającą za serce, można namaścić wydawnictwo bujające niesamowicie, ale warsztatowo ułomne, dlatego pozwolę sobie moje wybory doprecyzować komentarzami, żeby nie było nieporozumień.

1) Jednego, najlepszego nie jestem w stanie wskazać. W mijającym roku było wiele produkcji, które z różnych powodów zasługują na wyróżnienie. Moje typy to (kolejność przypadkowa):

Soulwax "Most Of The Remixes..." - chyba najdłuższy tytuł w historii muzyki rozrywkowej; a tak poważnie, to płyta jest zwieńczeniem "popapranej" twórczości braci Dewaele - mistrzowie bastardów tym wydawnictwem udowadniają, że w dziedzinie klubowych melodii opartych na sklejkach i zlepkach nie mają sobie równych.

Calvin Harris "I Created Disco" - młody szczawik z małej mieściny w Szkocji, nieco buńczucznie kreujący się na twórcę disco, debiutuje całkiem udaną produkcją; w swoich tekstach wraca do początku lat 80., jednak muzycznie cofa się trochę wcześniej; proste to, melodyjne, ale chwyta; disco fever pełną gębą; może gdyby Roisin Murphy nie kręciła tak nosem i wykorzystała próbki Harrisa, które przygotował na jej nową płytę, ta brzmiałaby o niebo lepiej.

DJ Vadim "Soundcatcher" - siła w wielości; produkcja raczej na domowe zabawy, ale ręczę - rozrusza najbardziej drętwe towarzystwo.
Dizzee Rascal "Maths + English" - tym albumem wyszczekany koleżka z Londynu bije na głowę swoje dwa wcześniejsze wydawnictwa; spory czy to już hip hop, czy jeszcze grime zostawiam upierdliwym pismakom - dla mnie produkcja wysokiej próby.

M.I.A. "Kala" - całkiem zgrabne rozwinięcie debiutanckiej płyty "Arular"; zdolna bestia, nie ma co; muzyka walcząca.

Shantel "Disco Partizani" - jak tak ma wyglądać muzyka bałkańska, to kupuję ją w ciemno; regionalne zaśpiewy i melodyka doprawione dawką klubowych smaczków - takiej cyganizacji mówię tak.

Pozycje, po które warto sięgnąć: Burial "Untrue", Justice "+", Simian Mobile Disco "Attack, Decay, Sustain, Release", LCD Soundsystem "Sound Of SIlver".

2) Dla mnie miał być koncert Red Hot Chili Peppers, ale nie był. Zawiodłem się okrutnie. Pozamuzycznie, to wybory parlamentarne. Nie płakałem po śmierci IV RP.

3) M.I.A. "Jimmmy" - za hipnotyzujący klimat.
Justice "D.A.N.C.E" - za prostotę.
Shantel "Disco Partizani" - za potencjał i energię.
Gossip "Standing In The Way Of Control" - za Beth Ditto.

4) Nie jestem na bieżąco.

5) W Polsce, jeszcze długo nie będzie nic do odkrycia. Na świecie Amy Winehouse - dobrze nie wiadomo, co sobie myśli w tej kudłatej głowie, ale śpiewać to ona potrafi; pure drugs and rock'n'roll.

6) Calvin Harris - za tupet i upór; w jego przypadku opłaciło się.

7) Heineken Open'er całościowo.
Dizzee Rascal i LCD Soundsystem na tymże.
Fishbone w Hard Rock Cafe.

8) Programiki, które kreują polskie "gwiazdy". Siła telewizji
Ciągle i nieustająco Doda; występ dla premiera zwieńczeniem rocznego żenua, które nam serwuje.

9) 2007 rok, nie był żadnym przełomem. Nihil novi.

10) Oby był równie udany, co poprzednik. Choć chcę wierzyć, że będzie lepszy.

Brak komentarzy: