26 kwietnia 2008

W instytucie Flykkiller.

Eksperymenty się udały.

Istota została oswojona i wykorzystania dla dobra słuchaczy.

Cała historia krążka opiera się na pewnym przybyszu z obcej planety, który zostaje złapany i doprowadzony do instytutu Flykkiller.

Cały klimat krążka tworzy nie tylko muzyka, już okładka wywołuje ciarki na plecach.

Ciemne kolory, zdjęcia z labolatoriów, naukowcy pochwycający tajemniczą istotę.

Pierwsze dźwięki-ciężkie i mroczne. Tak jest od początku do końca. Nie zmienia tego nawet snujący się 'Czy nie szkoda ci'. Głos Pati Yang utrzymany w niskich rejestrach, niejednokrotnie pocięty i zapętlony. Wykorzystany jako instrument. Nieważne są teksty-liczą się melodie i barwa głosu.

Porywający krążek.

Nie tylko dla wielbicieli około trip-hopowych klimatów.

W imieniu i na rzecz przesłuchiwanej.

pavel.


//


Brak komentarzy: