5 grudnia 2009

Małe zaniedbanie

Listopad zamknięty z liczbą czterech postów - takiej posuchy nie było tu dawno. Wszystko przez notoryczny brak czasu spowodowany studiami. Ale to tylko bloga tak zaniedbuje, bo jeśli idzie o muzykę to staram się wciąż być na bieżąco i na tyle, na ile pozwala budżet zaopatrywać się w co ciekawsze kąski. Dzisiejszy dzień, prócz uczelnianej roboty (pomijam na tym blogu), spędzam pod znakiem recenzji. Pisze i zaległe, i nowe recenzje na portal muzikanova.pl; będzie o ciekawych albumach, więc zapraszam do czytania - stosowne info zamieszczę, kiedy wszystko zawiśnie, gzie trzeba:)
Z przemyśleń własnych, nie sądziłem, że to się kiedyś stanie, a jednak. Wszystkich, łącznie ze mną, ogarnął hawthorne'owski szał. Dlaczego to takie dziwne? A no dlatego, że płyta Mayera wcale nie jest rzeczą wybitną, żadne wielkie dzieło deklasujące konkurencje. To po prostu bardzo dobry album, który przyjemnie się słucha - i tylko tyle, a w zasadzie aż tyle starczy, by wywołał ogromne zamieszanie. Wkrótce recenzja.
Zaopatrzyłem się ostatnio również w dwie hajpowe płyty. Pierwsza to nowe dziełko Dizzee'ego Rascala, który zmienił barwy z mrocznego grimowca na wielbiciela klubowych rytmów, a druga to debiut Kid Cudiego - kolesia, który nieźle mnie zaskoczył. Teksty niedługo powinny być gotowe. Jednak, to co mnie zastanawia to postawa tego pierwszego, który przecież tak niedawno naśmiewał się i beształ tę samą stylistykę, w której obraca się teraz. WTF, ja się pytam? Inna rzecz, że 'Tongue'n'Cheek to bardzo dobre wydawnictwo i nawet Tiesto, który najpierw mnie zszokował swoją obecnością, pokazał że poza tandetą coś tam jeszcze innego umie zrobić.
W najbliższym czasie - o ile wszystko pięknie poszło - ukaże się mój debiut w roli zadawacza pytań. Na razie nic nie zdradzam, jak będzie - to się pochwalę ;)
Póki co wracam do odsłuchiwania kolejnych albumów, bo nazbierała się ich ładna ilość, a i mnie jakaś wena najszła. Brakowało mi tego pisania, muszę się w grudniu bardziej zatroszczyć o tego bloga, żeby pozdmuchiwać ten kurz, co się nagromadził

Brak komentarzy: