23 grudnia 2009

PODSUMOWANIE 2009. POLISH MUSIC

Pora wylać trochę żali, które zebrały się w związku z polską muzyką. A w zasadzie jej brakiem. Rok 2009 dla polskiego rynku muzycznego znowu był cienki i słaby jak guma w chińskich majtkach. Z jednej strony ciekawostki takie jak choćby debiutancki album Julii Marcell nagrany za pieniądze internautów (świetna inicjatywa) czy solowy debiut Pablopavo, a z drugiej brak wyrazistego lidera. O zmianie wizerunku Chylińskiej może wspominać nie będę – totalna klapa, a w zasadzie rozczarowanie końcowym efektem szumnie zapowiadanego powrotu. Narobiła smaka, a potem podała zgnite warzywa.
Dobrą wiadomością jest, że na światło dzienne wychodzą fajni i ciekawi debiutanci jak np. sławiony wszędzie i przez wszystkich zespół Kamp!, ale jakoś póki co nie daje się tej fali ponieść. Porwał mnie za to Green Jesus, który najpierw zaskoczył mini epkami, a potem walnął bardzo fajnego długograja pełnego muzycznego humoru. Przyjemności dostarczył Daniel Drumz świetnym mixtapem ‘Electric Relaxation vol2’, Łąki Łan mocno rozbujali, a potem niestety poszli w odstawkę, Ostry znowu nagrał kolejną taką samą płytę, a Muzykoterapia znowu niczego nie nagrała. Czyli jak co roku. Za to na 2010 naobiecywanych nowości jest sporo.
O wiele bardziej pozytywne wieści płynęły z pola muzyki elektronicznej, a konkretniej klubowej. Jacek Sienkiewicz puścił w obieg bardzo intrygujący zmiksowany zestaw swoich kawałków potwierdzając swoją klasę. Najbardziej jednak ucieszyła mnie EPka, za którą odpowiedzialni byli Karol XVII i MB Valence. Ci dwaj panowie nagrali numer z Robertem Owensem, brzmiący jak rasowa deep house’owa produkcja, a co ważniejsze zdecydowali się wydać kawałek własnym sumptem! To się chwali, podobnie, jak świetne remixy, które znalazły się na płytce ‘Gone Too Far’. To wszystko może być jedynie kroplą w morzu światowej muzyki, ale cieszy fakt, że jest wielu producentów, którzy są chwaleni i angażowani do zagranicznych wytwórni. Jako przykład można podać SLG, Catz’n Dogz czy Maximiliana Skibę – autora świetnego numeru ‘Never Stop Believin’’ nagranego wespół z Kathy Diamonds. Miała być cała płyta (wydania nakładem labetu Gomma), a jakoś nie wyszła. Mimo to trzymam kciuki.

5 komentarzy:

SUFRA pisze...

hmmm a co z np.
Nell, L.Stadt, Pustkami,The Complainer& The Complainers (PJHF!), The Black Tapes, Paristetris, BiFF, Gabą Kulką... i innymi... polskiej muzyki bylo w tym roku trochę więcej.. ;)

Pavelo pisze...

trzeba jeszcze zwrócić uwagę na to w jakim sorcie sie poruszam ;) L.Stadt, Pustki czy the Black Tapes to raczej nie moja bajka
a z drugiej strony gdybym chciał wymieniać wszystkie płyty to wiesz że w tym roku albumy wydały także mandaryna i ta nowa żona wiśniewskiego ;)))
Pozdr!

SUFRA pisze...

no niby tak,ale rownoczesnie wspomniales o Julii Marcell , Ląki ŁAn... i tak jakos mnie to uderzylo... tym bardziej, że zarowno Pustki jak i L. Stadt operuja elektronicznymi dzwiekami... (polecam zwlaszcza przysluchanie sie "Kalamburom" czyli ostatniemu albumowi Pustek - zeby nie bylo, nie kradzione, plyta lezy na polce ;) )
no i jeszcze jakos tak mi sie kojarzy, ze np. Husky zdajsie cieszy sie Twoim uznaniem..a tez jakby nie bylo zaczeli ostatnio odchodzic od motywu dj + wokal, tylko kombinowac z instrumentami. takze czemu nie moznaby dla porownania poslcuhac i innych "pokrewnych" ;)
poza tym z jednej strony rozumiem,ze "sort" masz jakis tam okreslony :P ale z drugiej w samej recenzji pada np. nazwisko Chylinskiej, co troche wybija mnie z tego rytmu... no i zarzut z tymi wydawnictwami rowniez wydaje mi sie bez zasadny - bo ja wiem,ze to Twoje zdanie i Twjo blog, ale wydaje mi sie, ze probujac bawic sie w "dziennikarza" muzycznego trzeba ponosic odpowiedzialnosc za swoje slowa... a :"Pora wylać trochę żali, które zebrały się w związku z polską muzyką. A w zasadzie jej brakiem.Rok 2009 dla polskiego rynku muzycznego znowu był cienki i słaby jak guma w chińskich majtkach."
brzmi raczej tak jakby sad niepodwazalny... ale to moze polecialam na fali oburzenia marnoscia wiekszosci recenzji, podsumowan i wypowiedzi "paramuzykoznawczych" na ktore natrafiam ostatnimi czasy...
;)

Pavelo pisze...

nie próbuje się w nic ani nikogo bawić - żeby było jasne, tak na wstępie. podsumowanie jest luźnym tekstem w którym pisze co mnie się podobało, nie opisuje gustów Twoich, sąsiada czy Janka z Karmelickiej, tylko swoje, piszę o tym co mnie poruszyło i co wg mnie zasłużyło na wspomnienie i jestem zdania, że muzyka w Polsce kuleje. O wiele więcej dobrych i ciekawych rzeczy wychodziło jeszcze 3-4 lata temu, a teraz fajnych płyt jest mało.
Tobie podoba się L.Stadt, mnie Greenjesus, każdy ma prawo do słuchania tego, co lubi, a ja nie musze uwzględniać gustów każdego Polaka, dlatego tego tekstu nie traktuj jako wiążącego feliotonu z GW tylko raczej jako coś do poczytania bo może Cie interesuje zdanie innych, albo może znajdziesz coś czego nie znasz - przynajmniej ja tak tak traktuje wszelkiego rodzaju podsumowania, które z natury rzeczy są subiektywne

Di. pisze...

droga pani znawczynio przez duże "zet". wkradło się chyba pani kilka błędów: po pierwsze TC& TCS nie wydali tej plyty w 2009 a w 2008 roku. druga sprawa Husky - jakbys troche poczytała to byś wiedziała, że Dojwa z Patrisią nie nagrywają pod Husky od kilku lat, a instrumenty juz wplatali przy okazji "Zgadnij" wiec nie wiem skąd okreslenie "ostatnio".
chwalenie się płytką pustek przy okazji posiadania 90% muzyki na mp3tez wydaje mi sie nietaktem.
wez poprostu na wstrzymanie, bo szał zwiazany z nieakceptacją innego zdania i innego gustu niż twoj w kwestii muzycznej, już przestał być smieszny. mam prosbę, zanurz się w pokłady swojej muzyki i daj ludziom żyć. bo miedzy wyrazaniem swojego zdania a twoimi zarzutami wobec kazdego komentarza w kwestii muzycznej jest duuuuza przepaść. pokory życzę.