23 lipca 2008

(prawie) Dziennik wyjazdowy. Square One.


Jeśli ktoś zapyta mnie o wytwórnię, którą uwielbiam spośród tych wypuszczających muzykę klubową, bez zastanowienia odpowiem: FREERANGE RECORDS. Każdy kolejny release tego labelu sprawia, że kocham go jeszcze bardziej. Niedawno obchodzili wypuszczenia setnego wydawnictwa i z tej okazji na wynku pojawiał się świetna EPka. Jednakże nie o niej mam zamiar teraz pisac.
Cofnijmy się do roku 2005. Wtedy to Mark Wadsworth - znany bardziej jako Square One - wydaje album zatytułowany 'Field Gentian'. Ja trafiłem na niego dość niedawno, dlatego dopiero teraz o nim pisze. Krążek obfituje w deep house trochę do chillowania, a trochę do tańczenia. Ale to nie jest brzmienie zwykłe jak tysiące innych numerów. To brzmienie spod skrzydeł Freerange, więc jest w nim coś więcej, coś typowego dla tej wytwórni - wkręcający się klimat i beat.
Square One postarał się o to, by krążek nie był jedynie tłem do hedonistycznych pląsów na parkecie czy sączenia drinka w chillout roomie (druga opcja w Polsce odpada...). Album równie dobrze sprawdza się podczas domowego odsłuchu. Muzyka jest nieinwazyjna i nie wymaga większego skupienia od słuchającego, ale porywa od pierwszej sekundy. Skradające się klawisze wywołują ciepłe uczucie w duszy, a beat sam sprawia w ruch.
Największą uwagę zwraca kawałek 'Push On' - jedyny zwokalizowany utwór na 'Field Gentian'. Piękny głos to nie jedyny atut tego numeru. Wydaje się, że tworzą go dwie odrębne ścieżki - jedna z beatem, a druga z klawiszami, które brzmią, jakby wydobywały się z innego pomieszczenia. Warte uwagi są również otwierający krążek numer 'Maillot Jaune' - chillujący house z głębokim i wciągającym motywem, a także 'When Lights Are Low' i 'Show Me The Way' - zamykające płyte kawałki cudownie soczystego house'u spod znaku *sunny day*. Przy tym pozbawione nadmuchanych i nadwykorzystywanych patentów.
'Field Gentian' to nie zadna cwaniacka i komercyjna produkcja. To ponad 70 minut fenomenalnej muzyki. So 'I Put On My Headphones' and listen to it again;)

Brak komentarzy: